Wielu rodziców zadaje sobie pytanie: Jak poradzić sobie z posiłkami w szkole? Nie zawsze dziecko ma możliwość skorzystania ze stołówki, alternatywą jest tylko sklepik szkolny lub automat z batonami, oba oferujące głównie niezdrowe przekąski. Ponieważ to, czym karmimy nasze pociechy jest decydujące dla jego zdrowia i przyszłego życia, polecam poważnie podejść do sprawy. Dorośli coraz częściej wchodzą na ścieżkę zdrowego stylu życia, ćwicząc kilka razy w tygodniu i odpowiednio się odżywiając, dlaczego więc swoim dzieciom nie zaszczepiać od zarania zdrowych nawyków? Szykowanie dziecku jedzenia do szkoły może wydawać się czasochłonne i mozolne, ale wierzcie mi - opłaca się bardziej niż wręczenie mu pieniędzy na samodzielny zakup posiłku.
Co jeść na przerwach?
W klasycznej wersji mogą to być kanapki - najlepiej, aby były z pełnoziarnistego pieczywa (wartościowszego od białego). Nie ograniczajmy się wyłącznie do okładu w postaci sera żółtego i szynki, ale wprowadźmy warzywa - np. rzodkiewkę, sałatę, ogórka kwaszonego, sięgnijmy też po pasty warzywne i masło orzechowe (bez dodatku cukru i soli). Z innych pomysłów na drugie śniadanie polecam tortille lub naleśniki z ulubionym nadzieniem dziecka - a możliwości jest wiele - od słodkich: owoce, serki, dżem, po konkretne: wędliny, warzywa. Unikajmy słodkich kremów i przesłodzonych serków. Aby nadzienie nie wypłynęło lub nie wyciekło, nie przesadzajmy z ilością dodatków. Naleśnik czy tortille możemy pokroić na mniejsze porcje, ułatwiając naszej pociesze konsumpcję. Alternatywą do kanapek i naleśników mogą być placuszki: warzywne lub owocowe albo kawałek tarty z wytrawnym lub słodkim nadzieniem. Zamiast chipsów lepsze będą pieczone krążki warzyw, np. buraków, batatów, marchewki, kalafiora - odpowiednio doprawione powinny przypaść dziecku do gustu.
W co zapakować jedzenie do szkoły?
Najlepszym rozwiązaniem będą pojemniki na jedzenie. W sklepach jest ich ogromny wybór - począwszy od wielkości i kształtów, a skończywszy na wzorach. Pozwólmy dziecku wybrać motyw, aby przygotowane przez nas drugie śniadanie zawsze dobrze mu się kojarzyło. Pamiętajmy tylko o tym, aby pojemnik był szczelny oraz aby dziecko nie miało problemów z jego otwarciem i zamknięciem. Nie musimy ograniczać się tylko do jednego pojemnika, ale kupić ich więcej, dopasowując tym samym do rodzaju i objętości jedzenia. Jestem ciekawa, co Wy przygotowujecie swoim pociechom na drugie śniadanie. Podzielcie się swoimi pomysłami!